Statystyki pokazują, że w Polsce handel online nie zagraża miejscom takim, jak centrum handlowe. Gdynia, Warszawa, Poznań czy Wrocław są tego najlepszym przykładem. Klienci polubili wygodę zakupów w sieci, ale nadal chętnie odwiedzają sklepy stacjonarne. Zwłaszcza wielkopowierzchniowe.
Daleko do zmierzchu
Eksperci z branży handlowej już dekadę temu przestrzegali przed nadmiernym nasyceniem rynku galeriami handlowymi. Jednak w przypadku Polski nie zaczął się odwrót od sklepów wielkopowierzchniowych, jaki zanotowały kraje zachodnie oraz USA. Internetowe zakupy nie stały się też zmorą sklepów typu centrum handlowe. Gdynia i inne duże miasta mają stabilną, nieco rosnącą liczbę klientów, którzy w nich bywają. Przyczyną tej tendencji jest fakt, że Polacy bardzo polubili duże sklepy. Przez lata mogliśmy je podziwiać wyłącznie na filmach, więc kiedy pojawiły się również tutaj, szybko zyskały sympatię mieszkańców miast. Jesteśmy także przywiązani do konkretnych lokalizacji. Nawet po przeprowadzce do innej dzielnicy, chętnie wracamy do ulubionej galerii handlowej.
Internauta w sklepie
Nowoczesne centrum handlowe w Gdyni i innych miastach nie kojarzy się wyłącznie z placówką handlową. Rozwój miejsc tego typu ewoluuje w stronę bardzo różnorodnej oferty. Nie tylko sklepy są w nim ważne, ale również usługi handlowe, gastronomia i spora przestrzeń rozrywkowa. Z tego powodu miłośnik zakupów online nadal chętnie odwiedzi galerię handlową. Może w niej pójść do kina, na siłownię, odwiedzić fryzjera oraz nadać paczkę. Co więcej, w ulubionej knajpie spotka się z jak najbardziej realnymi znajomymi. Jednak internauta w galerii nie przestaje być czujny na wirtualne sygnały. Ma przy sobie smartfon z włączoną lokalizacją, dzięki czemu jest na bieżąco informowany o promocjach w interesujących go sklepach. Chętnie także komentuje w sieci miejsca, które odwiedza oraz dzieli się tym, co uważa za interesujące.
Sklep wirtualny kontra stacjonarny
W Polsce jest ponad 25 mln internautów. Większość z nich chętnie odwiedza sklepy wielkopowierzchniowe jak centrum handlowe w Gdyni. Niektórzy odwiedzają sklepy głównie po to, aby z bliska obejrzeć produkt, który znaleźli w sieci. Z tego powodu część punktów handlowych posiada ekspozycję, ułatwiającą wybór klientom. Centra handlowe bywają także miejscem odbioru zamówionego w Internecie towaru. Punkt wirtualny zwykle oferuje większy wybór produktów niż stacjonarny. Praktyka pokazuje, że te podmioty mogą, a nawet powinny się wzajemnie uzupełniać. Wiele sklepów, działających w sieci stara się tworzyć punkt stacjonarny z ekspozycją swojego towaru. Ich właściciele nierzadko są najemcami w galeriach handlowych.
Nowoczesne trendy, jak zakupy online, często dla wielu podmiotów oznaczają mniejszą ilość klientów. W przypadku sieci galerii handlowych okazuje się, że jest możliwe współistnienie sklepów stacjonarnych z wirtualnymi.